Nowa porcja astronomicznych zmartwień

Widok satelitów Starlink na nocnych niebie staje się coraz bardziej powszechnym zjawiskiem i powoli przestaje wzbudzać sensacje, u bardziej doświadczonych obserwatorów wywołując wręcz irytację po zepsuciu kolejnych fotografowanych kadrów (ehh znowu te Starlinki…). Niemniej środowy przelot zapowiadał się wyjątkowo, ponieważ satelity miały być widoczne z terytorium Polski około 15 minut po starcie z Centrum Kosmicznego im. Kennedy’ego na Florydzie. Dawało to szansę dostrzeżenia także drugiego stopnia rakiety Falcon 9, z którego chwilę wcześniej satelity zostały wypuszczone na orbitę. Ustawiłem się z aparatem w miejscu, gdzie widoczny miał być przelot i uruchomiłem serię ekspozycji. Poniżej prezentuję co udało mi się uzyskać po złożeniu 8 klatek w programie Photoshop. Dodam jeszcze, że obserwując równocześnie przelot w powiększeniu 75x dostrzegłem kilka ułożonych w linii jasnych punktów będących rakietą i satelitami, a także 2-3 ciemniejsze punkty po bokach stanowiące prawdopodobnie śmieci powstałe przy rozłączaniu.

Pentax K-5 II, 50mm, 10s, F5.0, ISO800
Wieliczka, 22.04.2020 21:52 – 21:53

Dodaj komentarz