Z motyką na Słońce – tak z głupia frant

Skoro w niedzielę musiałam wstać razem ze Słońcem (no, prawie…), to je sobie pstryknęłam. Albowiem spodobały mi się chmurki, które je nieco przysłaniały.  Co widać na niżej załączonym obrazku.

 

 

 

 

 

 

 

A paręnaście sekund później założyłam na obiektyw aparatu (Cyber-Shot, model DSC-HX1) szary filtr ND 3,8 z zamiarem wykonania drugiej odsłony rzeczonego obiektu. Ponieważ czas mnie poganiał, zdałam się na cyborga, zatem automatycznie: czas ekspozycji = 1/160 s, czułość matrycy = 250 ISO, przysłona = 5,2. Przedstawiam efekt końcowy o liczbie pikseli 603 x 602.

 

Dodaj komentarz