Gromada otwarta o takiej mniej więcej liczności nosi numer 16 w katalogu Messiera. Ale tak naprawdę to nie ona przyciąga zainteresowanie astrofotografów, ale stowarzyszona z nią, ale niewidoczna dla oczu w amatorskich teleskopach mgławica o czerwonawym zabarwieniu. W zarysie przypomina ona sylwetkę ptaka, stąd nazwa „Mgławica Orzeł”, obecnie mgławica emisyjna o numerze IC 4703.
W rzeczywistości cały ten obszar zawiera szereg obiektów o różnych charakterystykach, są tu bowiem oprócz gwiazd obłoki wodoru świecącego dzięki luminescencji, także ciemne mgławice pyłowe, zaś w głowie orła czai się prawdziwe monstrum, To gwiazda podwójna HD 168076, oba składniki są podolbrzymami typu widmowego OIII i każdy z nich świeci milion razy silniej od naszego Słońca. Do tego ich masy sięgają 80 słonecznych mas, co oznacza, że układ musi być bardzo młody. Gwiazdy masywne bowiem bardzo szybko (w skali kosmicznej) ewoluują kończąc żywot efektownymi fajerwerkami, które nazywamy wybuchami supernowych. Sama mgławica została spopularyzowana dzięki ikonicznemu zdjęciu z teleskopu Hubble`a, które przedstawia „Pillars of Creation”.
Na pierwszym, kolorowym zdjęciu zwraca uwagę żółtawa kropka oznaczona HD 138136 – to karzeł typu widmowego F3 o temperaturze powierzchni rzędu 7 tysięcy stopni, czyli gwiazda podobna do Słońca.