Rankiem 28 marca, tuż po porannej kawie, w Obserwatorium na Przełęczy Kolonickiej zdarzyło się coś niezwykłego. Najpierw dziwny cień spowił ziemię, a następnie na niebie pokazała się armada statków Obcych. Zatrzymały się na chwilę nad południowym horyzontem (przyglądali się nam?), po czym jeden ze statków w kształcie spodka nadleciał precyzyjnie tuż nad budynek planetarium i zuchwale specjalnym rurociągiem zaczął zasysać energię. Byłby nas jej całkiem pozbawił, gdyby nie przyjazd ekipy budowlanej, zakontraktowanej do remontu fasady budynku teleskopu. Wystraszeni hałasem, jaki w naturalny sposób wytwarzała brygada robotników, odlecieli czym prędzej.
Czy ONI tu jeszcze wrócą?
ONI realizują program AL, zatem na pewno będą wracali jeszcze wiele razy, choć trudno podać dokładny termin ich odwiedzin. Sądzę, że w jakiś szczególny sposób odpowiadają im dni, kiedy wieje halny, natomiast z godnych wiary źródeł wiem, że co jakiś czas kontaktują się z pilotami szybowcowymi.