W zeszłą sobotę, bezsenność spowodowana chrapiącymi towarzyszami wyprawy doprowadziła do wyruszenia na poranny spacer w kierunku Zawratu, ze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Dane mi było wtedy obserwować przepiękny wschód Słońca. Postanowiłem uwiecznić to zjawisko pomimo że jedyne urządzenie, którym dysponowałem, było wbudowane w telefon komórkowy. 🙂 Jest to „aparat” o ogniskowej 3 mm zaś ISO ustalone zostało przez automat na wartość 50 (!). Mimo tych nieprzewidzianych trudności powstały fotografie, które uznałem za warte zamieszczenia na blogu.
W drodze na przełęcz spotkałem stadko kozic posilających się przy ścieżce.
A także Księżyc.
Na podstawie tych zdjęć można uświadomić sobie jak bardzo na północ przesunięte jest miejsce z którego wschodzi Słońce w lecie. Obserwujemy je w wylocie doliny, czyli około 60* na wschód. Doskonale to widać na poniższej mapie.
Przeglądając zdjęcia z wyjazdu przypomniałem sobie że jedna z turni które zdobyłem, czyli Mięguszowiecki Szczyt Czarny, był wśród z bohaterów jednego z moich wcześniejszych wpisów. Klik
Moją ciekawość wzbudziło czy na fotografiach z wierzchołka uda mi się dostrzec Kudłacze, skąd wykonywałem tamte fotografie, lub pobliską górę Lubomir. Najpierw postanowiłem zlokalizować kierunek w którym powinienem szukać interesujących mnie miejsc. Wykorzystałem do tego program Google Earth. Połączyłem w nim dwie lokalizacje i zacząłem porównywać moje fotografie z obrazami widocznymi w programie.
Lubomir na zdjęciu ginie co prawda w gęstym smogu, da się go jednak zobaczyć ze szczytu, choć wzrok przyciągają bliższe i wyższe wierzchołki.
Prezentuję jeszcze wspomniany smog unoszący się nad Małopolską. Widać że przykrywa całkowicie Babią Górę, więc można szacować że sięga on około 1500 m powyżej dna dolin.