Dziś rano tuzin chłopa brało udział w rozładunku pozyskanego z Podłęża kilkunastometrowego masztu kratownicowego, jaki w niedalekiej (?) przyszłości ma podtrzymywać antenę łączności kryzysowej, zlokalizowaną na terenie Obserwatorium. W oczekiwaniu na zezwolenie na budowę maszt spoczął na drewnianych podkładach oraz został otaśmowany i oznaczony. Oby tylko nie zarósł zielskiem, jak to się przydarzyło pewnemu maluchowi.
Hmm, a gdzież on się zmieści w MOA?
Mateuszu! Pod kopułą, fakt próbowano, nie wszedł, ale w okolicach „za Planetarium” – damy radę!