Wyspa Genovesa należy do archipelagu Galapagos, który pierwotnie był całością, a rozpadł się na fragmenty wskutek działalności wulkanicznej. Szesnastowieczny żeglarz Diego de Rivandeira odniósł wrażenie, że wyspy widziane z daleka przez oceaniczną mgłę dryfują przez ocean, stąd ich nazwa w tytule. Ta widoczna na zdjęciu, wykonanym z pokładu ISS, jest w zasadzie kalderą wulkanu, której ściana zapadła się tworząc dzisiejszy kształt z ogromną zatoką. Jej nazwa – Zatoka Darwina – to oczywiście trybut dla tego badacza, który odwiedził wyspy Galapagos w trakcie swojej pięcioletniej podróży na statku „Beagle”. Ponieważ flora i fauna rozwinęła się na Galapagos w całkowitej izolacji od lądów stałych, zachowały się tutaj na przykład olbrzymie żółwie oraz legwany. Niestety czasy współczesne przyniosły zawleczenie na wyspy gatunków inwazyjnych, na przykład na Ptasiej Wyspie, bo i tak zwana jest Genovesa, zjawiły się pluskwiaki z rodziny czerwców, przeciw którym sprowadzono armię biedronek. Dziś turyści pragnący odwiedzić ten nadal zachwycający zakątek Ziemi mogą to uczynić tylko w dwóch miejscach – na plaży oraz na fragmencie klifu, aby ich obecność nie zniszczyła cennego pierwotnego charakteru.