To Urmia w Iranie, niegdyś największe słonowodne jezioro świata. W jego otoczeniu, zamieszkałym już w neolicie, znajdowały się najstarsze znane uprawy winorośli. Niegdyś zasobne w wyspy – było ich ponad 100. Obecnie z powodu znacznego obniżenia poziomu wód wiele z nich stało się półwyspami. Na przykład brązowawy obszar na prawo od największego przewężenia niegdyś nazywał się Wyspą Shahi. Pochowano tam wedle legendy Hulagu-Chana, mongolskiego zdobywcę Bagdadu i syna Czyngis-Chana. Niestety do dziś nie zidentyfikowano jego grobowca. W ciągu stuleci najbardziej ucierpiała południowa, płytsza część jeziora, ponieważ w okolicy wzrastało z latami zapotrzebowanie na wodę do celów rolniczych. Znaczne parowanie pogłębiało salinizację, obecnie zasolenie wód jeziora przekracza 300 gramów na litr czegoś, co trudno nazwać wodą. Są tam jony Na+, K+, Ca2+, Li+ and Mg2+, a także Cl−, SO2−4 i HCO−3. W wypadku chlorku sodu oznacza to zawartość czterokrotnie przekraczające tę w morskiej wodzie. W roku 2014 pojawiła się nadzieja na uratowanie jeziora przed całkowitym wyschnięciem – otóż rząd Armenii zgodził się na dostarczanie wody słodkiej rurociągami w takie ilości, jaka może zatrzymać procesy salinizacji, ale póki co wyników nie widać. Załączone zdjęcie zostało wykonane przez astronautów pracujących na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.