To oczywiście Kamczatka. Teren, który dopiero przed trzystoma tysiącami lat wydźwignął się ponad wodę, nadal rośnie. Pokryty jest młodymi górami typu alpejskiego i gęsto utkany wulkanami – jest ich ponad 160. Najwyższy i najaktywniejszy to Kluczewska Sopka. Na co dzień dymi sobie spokojnie, ale co kilka lat raczy buchnąć ogniem i plunąć lawą. Ostatnio dał o sobie znać w październiku 2029 roku, a 21 kwietnia 2020 roku wyrzucił z siebie siedmiokilometrowy słup popiołów. Towarzyszył temu wypływ lawy z pasożytniczego krateru na południowym zboczu. Taka erupcja spowodowała wydanie ostrzeżenia o zagrożeniu dla przelotów w całej okolicy.
Zdjęcie satelitarne pochodzące z 2013 roku i ukazujące okolice wulkanu, wykonane zostało z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Fakt ukazania terenu w skrócie perspektywicznym wynika z tego, że orbita Stacji przebiega nad miejscem położonym dwieście kilometrów na południe od samego wulkanu. Dlatego też nie da się go sfotografować w ramach projektu EarthKAM – jego użytkownicy wiedzą o tym, że dla danej orbity wybieramy tylko obiekty w pobliżu nadiru.
Animacja złożona z trzech zdjęć, wykonanych we środę, 22 kwietnia 2020 roku przez instrumenty na pokładzie satelity Copernicus- Sentinel 2, ukazuje efekty erupcji wulkanicznej zarówno w barwach naturalnych, jak i w podczerwieni.