Wolno mi tak napisać o ś. p. Pani Profesor Katarzynie Otmianowskiej – Mazur, ponieważ znaliśmy się i przyjaźniliśmy od wielu lat.
Okruch pierwszy – Kaśka-studentka
Późne lata siedemdziesiąte, mroźna i śnieżna zima, a ja z Kołem Naukowym Studentów Astronomii UJ wybrałem się na obóz do Szczyrku. Sporo wyciągów, za dnia zażywaliśmy nart oraz innych zimowych uciech do woli. Wieczorami odbywaliśmy krótkie seminaria w pokoiku ogrzewanym koksiakiem, którego żelazne ścianki rozżarzały się do czerwoności, a potem był brydż – dużo brydża.
Okruch drugi – Kaśka-koleżanka z pracy
Zima z przełomu lat 1981-1982 była także śnieżna i mroźna, w kraju panował stan wojenny, niemniej kilkoro sumiennych pracowników Obserwatorium, w tym i Kaśka, kilka razy w tygodniu stawiało się do pracy na Forcie Skała. Co prawda autobusy do Zakamycza nie kursowały, należało zatem przejść 7 kilometrów od Cichego Kącika koło ogródków działkowych, następnie mostkiem nad Rudawą, potem ulicą Królowej Jadwigi w Aleję Kasztanową i już po dwóch godzinach brnięcia w śniegu byliśmy na Orlej. I całą drogę rozmawialiśmy, kto to dzisiaj potrafi?
Okruch trzeci – Kaśka-Pani Profesor
Niemal 12 lat temu, bo w lutym 2008 roku, mieliśmy okazję gościć Panią Profesor Katarzynę Otmianowską-Mazur, pełniącą wtedy funkcję Dyrektora Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, na Zamku Królewskim w Niepołomicach. W odpowiedzi na moje zaproszenie wzięła udział w naszym Zamkowym Spotkaniu z Astronomią, opowiadając grupie młodych amatorów astronomii o ewolucji gwiazd.
Grubo przedwczesne odejście Kaśki zubożyło mój – nasz świat.