Wspomniałem już o galaktyce M81, zwanej od nazwiska odkrywcy galaktyką Bodego. Ten berlińczyk zasłynął rozpropagowaniem półempirycznej reguły, wprowadzonej przez urodzonego w Chojnicach Johanna Tietza, znanego pod zlatynizowanym nazwiskiem Titius. Reguła ta dotyczy odległości obiektów w Układzie Słonecznym i z grubsza głosi, że każda kolejna planeta znajduje się dwa razy dalej od Słońca aniżeli poprzednia. Dziś znamy ją w nieco zmodyfikowanej postaci:
a = 0.4 + 0.3 x k
gdzie k przyjmuje wartości od zera przez kolejne potęgi dwójki, zaś a oznacza rozmiar półosi wielkiej orbity planety.
Bode wyznaczył także orbitę nowo odkrytej przez Herschela planety, która jemu właśnie zawdzięcza nazwę Uran. Sam odkrywca bowiem wybrał nazwę „gwiazda Jerzego”, na cześć angielskiego władcy Jerzego III, co nie spodobało się w Europie kontynentalnej.
Sama galaktyka, przedstawiona na zdjęciu, ma kształt regularnej spirali i jest nieco tylko mniejsza od Drogi Mlecznej. Na niebie znajduje się w obrębie gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, zajmując obszar wielkości dwóch trzecich tarczy Księżyca, dlatego łatwo ją namierzyć nawet niewielkimi narzędziami. Zachęcam naszych uczniów do podjęcia próby zarejestrowania jej obrazu przy pomocy aparatu cyfrowego bądź też kamery CCD – nawet czarno-białej, rezultat będzie zdumiewający.