To nazwa gwiazdozbioru, czyli obszaru na sferze niebieskiej, wyodrębnionego z jakiegoś powodu, najczęściej układu jasnych gwiazd. Ten akurat leży na tle Drogi Mlecznej, gwiazd tam bez liku, ale tych wybitnie jasnych niewiele. Tworzą one za to charakterystyczny łuk, którego część widzimy na zdjęciu. Ale jest tam coś jeszcze. Na pierwszy rzut oka dostrzegamy leżącą w górnej części zdjęcia gromadę kulistą – to obiekt o nazwie NGC6723, w żargonie obserwatorów zwany – nie wiedzieć czemu – Gromadą Żyrandol. A tuż obok trzy niebieskawe mgławice refleksyjne, kontrastujące blaskiem i barwą z ciemnymi pasmami pyłu, nieprzenikliwymi dla promieniowania widzialnego. Zapewne przysłaniają one wgląd na wiele jeszcze ciekawych obiektów, ale do tego trzeba już użyć odbiornik promieniowania podczerwonego. Najjaśniejszą gwiazdą widoczną na zdjęciu jest Meridiana, czyli alfa CrA. Jest dwukrotnie masywniejsza od Słońca i świeci trzydzieści razy jaśniej od niego, a tylko znaczna odległość – 125 lat świetlnych – czyni ją na niebie niepozorną. Dodatkowo jest zanurzona w obłoku pyłowym, co oczywiście tłumi promieniowanie w paśmie widzialnym.
I ciekawostka – Chińczycy w ślad za Arabami cały ten układ gwiazd nazywali po prostu Żółwiem – kto wie, czy nie mieli racji.