We czwartek po południu w trakcie spaceru zobaczyłem pustułkę, usiłującą wydostać się poza szklane tafle, okalające nasz taras obserwacyjny. Ptak, najwyraźniej osłabiony, a może mający za sobą zderzenie z niewidoczną dla niego „ścianą”, co i rusz usiłował poderwać się do lotu. Niestety kilkanaście takich prób kończyło się uderzeniem w przezroczyste tafle, aż wreszcie, zrezygnowany zaniechał na kilkanaście minut wszelkiej aktywności, a tylko rozglądał się czujnie na wszystkie strony. Kiedy już dostatecznie odpoczął, jeszcze raz wzniósł się kilkanaście centymetrów ponad poziom tarasu i teraz udało się – dosłownie prześlizgując się nad krawędzią ogrodzenia poszybował w stronę łąki i tam ponownie osiadł na ziemi. Sądzę, że należy zaopatrzyć nasze wysokie na 80 centymetrów szklane obramowania odpowiednimi naklejkami, tak aby ptaki mogły je z daleka dostrzec i ominąć.