Przy Trakcie Królewskim

Niemal w każde czwartkowe przedpołudnie kościół św. św. Piotra i Pawła zamienia się w Świątynię Nauki. Wtedy to doktor Adam Michalec trzykrotnie uruchamia najdłuższe w Polsce swobodne wahadło Foucaulta. Liczni turyści w ciągu około trzydziestu minut mogą wysłuchać zajmującej prelekcji na temat rodowodu jednego z najwybitniejszych eksperymentów w dziejach fizyki, śledząc równocześnie majestatyczny ruch ciężaru, umieszczonego na czterdziestosześciometrowym, stalowym drucie. Jego górny koniec zamocowany jest w zawieszeniu Cardana, co umożliwia ruch w dowolnym kierunku przy minimalnych oporach. Jest to ważne, ponieważ w trakcie kolejnych wahnięć ich płaszczyzna ulega niewielkim zmianom. I to właśnie – powolne skręcanie płaszczyzny wahań w prawą stronę – stanowi istotę przedstawianego eksperymentu. Ale czego on dowodzi? Otóż i sam kościół, i całe jego otoczenie, i stołeczno-królewskie miasto Kraków wraz z całym globem uczestniczą w ruchu wirowym naszej planety, wykonującej jeden pełny obrót w ciągu około 24 godzin. Piszę – około – ponieważ Ziemia równocześnie porusza się po orbicie wokółsłonecznej, zatem jej obrót możemy odnieść zarówno do położenia względem Słońca – wtedy to będą dokładnie 24 godziny – albo też do gwiazd na niebie – wtedy jeden obrót będzie trwał 4 minuty krócej. Obie tezy – tę o ruchu wirowym i tę o ruchu obiegowym postawił Mikołaj Kopernik w swoim dziele „O obrotach”. Nie były to stwierdzenia intuicyjne, a nawet kłóciły się z naszym codziennym doświadczeniem, zatem wymagały dowodu. Wykrycie aberracji światła oraz pomiar paralaksy jednej z najbliższych gwiazd skłoniły cały świat nauki do akceptacji obu tez Kopernika. Dopiero jednak błyskotliwy eksperyment Foucaulta stał się przekonującym dla szerokiej publiczności, nienawykłej do analizowania skomplikowanych obserwacji astronomicznych. Widząc powolny ruch płaszczyzny, wyznaczanej przy kolejnych wahnięciach, dochodzimy do wniosku, że ta zmiana wynika z faktu istnienia wirowego ruch Ziemi. Dokładne ilościowe wyjaśnienie dają nam równania mechaniki i nasze naoczne spostrzeżenia pozostają z nimi w całkowitej zgodzie.

Taki spektakl, jaki odbywa się w Krakowie już od 23 lat, jest całkowicie unikatowym nie tylko w Polsce, a jego początki w postaci pokazów dla publiczności sięgają czerwca roku 1949. Wtedy to bowiem Kazimierz Kordylewski okazyjnie uruchamiał w tym kościele podobne wahadło, okraszając pokaz stosownym komentarzem. W roku 2000 w tak zwanej latarni zamocowano nową belkę z odpowiednim zawieszeniem, zapoczątkowując regularne demonstracje. Są one opisane w przewodnikach turystycznych i cieszą się wielkim zainteresowaniem nie tylko gości odwiedzających Kraków, ale także młodzieży szkolnej. Często uczestniczą w nich całe klasy wraz ze swoimi nauczycielami, i tak też było we czwartek, 12 października 2023 roku. Przedstawione zdjęcia zostały wykonane właśnie z tej okazji.

Samo centrum Krakowa, widok z ulicy Grodzkiej

Fasada kościoła Św. Piotra i Pawła w szerokokątnym obiektywie typu „rybie oko”

Wejście główne

Wnętrze kościelnej nawy z wahadłem przygotowanym do uruchomienia

Pokaz zgromadził dziesiątki zainteresowanych

Dwudziestosześciokilogramowy ciężar poszedł w ruch, w tle widoczne wejście do Polskiego Panteonu

Doktor Michalec tłumaczy zawiłości ruchu swobodnego wahadła Foucaulta

Plansza z zaznaczonymi kreskami ułatwia śledzenie zmian płaszczyzny wahań

Latarnia z belką, utrzymującą zawieszenie wahadła, która znajduje się 46 i pół metra ponad poziomem posadzki kościoła

Dodatkowo przed dziesięciu laty w podziemiach kościoła urządzony krypty dla pochówku ludzi szczególnie zasłużonych dla polskiej kultury – tak zwany Panteon Polski – i w ten sposób opisane pokazy można powiązać z Panteonem Paryskim, gdzie pierwsza publiczna demonstracja wahadła Foucaulta odbyła się we czwartek, 27 marca 1851 roku.

Więcej możecie przeczytać na stronie MOA, polecam także obejrzenie filmiku na portalu Youtube.

Dodaj komentarz