Przy niezbyt sprzyjających warunkach – chmury to nachodziły, to znowu odsłaniały widok na Słońce – udało mi się zarejestrować fantastyczną serię obrazów. W trakcie 84 minut, jakie mi były dane, na tarczy naszej gwiazdy pojawiły się trzy jasne i kilkanaście słabszych rozbłysków. Opracowanie tak ogromnego materiału – to ponad 20 000 klatek – wymaga czasu, zatem dziś umieszczam tylko wstępne wyniki. Oto sumaryczny obraz, będący złożeniem 254 pojedynczych klatek. Teleskop Lunt H-alfa 1000 mm, kamera ZWO ASI 178MM, opracowanie Registax5 oraz GIMP.
Pewne pojęcie o tym, co działo się w słonecznej chromosferze, daje animacja złożona w programie GIMP przy użyciu dziesięciu uśrednionych obrazów. Obejmuje ona nieco ponad godzinę, co oczywiście nie wyczerpuje jeszcze całego bogactwa zjawisk, jakich byłem dziś świadkiem.
Aktywność Słońca w czasie ostatnich dwóch dni przejawiała się na różne sposoby, zaś rozbłyski na tej części słonecznej tarczy mogą być powodem do powstania silnej burzy geomagnetycznej. Prognozy wskazują na noc z 30 na 31 lipca, bądźmy zatem gotowi do przepatrywania północnej części nieba w poszukiwaniu zorzy polarnej.