Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Zwłaszcza pod ręką. Bo niektóre zjawiska jakoś nie chcą czekać. No to tym razem jako przesłonę dla tarczy słonecznej zastosowałam „sprzęt kuchenny drewniany”. Pośpiech był uzasadniony, ponieważ w górnej części zwykłego małego halo pojawiło się wyraźne, acz krótkotrwałe, pojaśnienie – tzw. łuk styczny. Znacznie „kompletniej” widać go w warunkach polarnych, ale kto by się tam wybierał, gdy u nas nareszcie wiosna!
2 Replies to “Z motyką na Słońce – w każdym razie lepiej, niż z wałkiem do ciasta!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Najlepszy kucharz pod Słońcem, zawsze przygotowany!