Nie mogę nie wspomnieć o mało naukowych, za to niezmiernie nostalgicznych zachodach naszej gwiazdy co-dziennej
oraz o „oficerach prowadzących”, z których jednemu udawało się być dyskretnym zasadniczo za dnia, drugiemu zdecydowanie w nocy, a trafił się i taki, co usiłował się maskować na kuchennym stole!
Dodatek nadzwyczajny z ostatniej wakacyjnej nocy:
A tę fotografię pozostawiam wyobraźni Czytelnika 😉