Noc z trzeciego na czwartego stycznia nie zachwycała urodą. Chmury sobie hulały niesione silnym wiatrem, co i rusz pokrywały cały nieboskłon aby znowu filuternie odsłonić widok na północną stronę. Tam właśnie patrzy nieustająco nasza kamerka bolidowa, działająca od pół roku w sieci Skytinel pod numerem 13. I właśnie w najbardziej niekorzystnym momencie na samej górze kadru pojawiły się trzy rozbłyski, świadczące o zjawisku bolidu.
Ale tu oddaję głos Mateuszowi Żmiji, zarządzającemu całą siecią bolidową.
Przelot został zarejestrowany przez 5 stacji bolidowych działających w projekcie Skytinel: SN13 – MOA Niepołomice, SN03 i SN23 – obie należące do Politechniki Rzeszowskiej, SN01 – Mateusz Żmija oraz SN28 – Krzysztof Kida.
Meteoroid wszedł w atmosferę pod niesamowicie stromym kątem względem powierzchni Ziemi – wynosił on aż 81,12°. Z kolei prędkość początkowa była stosunkowo niska – 19 km/s. Jasna faza lotu rozpoczęła się 17 km na północny-zachód od Dąbrowy Tarnowskiej, a obiekt leciał z południowego-wschodu.
Niska prędkość w połączeniu z lotem niemal wprost do Ziemi pozwoliły dotrzeć niewielkiemu fragmentowi do wysokości 57,15 km. Zgasł mniej więcej 20 km na południe od Buska-Zdroju.
Przelot bolidu miał bardzo gwałtowny przebieg – obiekt rozpadał się wielokrotnie, generując bardzo jasne rozbłyski, porównywalne z blaskiem Księżyca w pełni. Świadczy to o niskiej wytrzymałości materiału, z którego był zbudowany, co w połączeniu z mocno eliptyczną orbitą (e = 0,72) i odległością aphelium (5.23 AU) wskazuje na jego związek z kometami z rodziny Jowisza.
Jednocześnie, meteoroid nie był związany z rojem Kwadrantydów i oczywiście nie dotarł do gruntu.
Zjawisko widziane z naszej perspektywy było bardzo krótkie, jego przebieg ilustruje filmik opracowany przez Mateusza.
Wykorzystując kilkadziesiąt klatek z tego filmiku, wykonałem złożenie ilustrujące efekt świetlny na niebie.
Każde takie jasne zjawisko jest starannie analizowane w celu przekonania się, czy jakiś okruch kosmicznej materii miał szansę na dotarcie do powierzchni Ziemi. Oto wyniki takiej analizy, wykonanej przez Mateusza.