Czekając na Godota…

Program historycznej już V Międzynarodowej Konferencji „Astronomia XXI wieku i jej nauczanie” przewidywał m.in. prace ręczne. Niezmiernie popularny i ogólnie szanowany Argus zadał nam zadanie domowe n.t. „Opracowanie obserwacji/dostrzeżeń poczynionych podczas zajęć warsztatowych”, a niektórzy obiecali nawet, że swe wywiązanie się udokumentują odnośnym wpisem.

Nie zamierzam wybiegać przed orkiestrę, bo ani ze mnie profesjonalistka, ani posiadaczka stosownego oprzyrządowania (no, może za wyjątkiem roweru oraz kostiumu pływackiego); odnotowuję jednakowoż, że tym umiłowanym przez muzę Uranię priorytety nie dają szans. Ale ponieważ mój niewyrafinowany sprzęt w warunkach bojowych całkiem nieźle się sprawdza, ośmielam się przedstawić małe Puchatkowe (Kubuś Puchatek jest kobietą!) Conieco.

Rozwiązanie zadania nr 1 z „zestawu wstępnego”:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zadanie nr 2 blondynki rozwiązują tak:

 

 

 

 

 

 

 

Nawiązanie do zadania nr 3:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A zamiast zadania nr 4 – uczciwy kawałek niepołomickiego cienia Ziemi:

 

 

Fotografie zostały wykonane aparatem cyfrowym firmy Sony, model DSC-HX1, opracowane przy użyciu darmowych programów GIMP 2 i Stellarium, a oto niezbędne szczegóły:

a) Księżyc: przysłona 5,2, czas ekspozycji 1/200 s, czułość matrycy 120 ISO, ogniskowa 100 mm

b) nocne niebo: przysłona 2,8, czas ekspozycji 10 s, czułość matrycy 400 ISO, ogniskowa 5 mm.

Dodaj komentarz