Nocne niebo na Lewałdem, Droga Mleczna od widnokręgu do widnokręgu, Nowa Delfina widoczna okiem nieuzbrojonym i pomykające od czasu do czasu meteory – to było zaledwie przed miesiącem. A teraz trzeba się zadowolić pomarańczową poświatą, jaką na niepołomickim niebie kładą pospołu jaskrawe oświetlenie strefy przemysłowej i lampy uliczne bezmyślnie (za wyjątkiem tych z nowo wyremontowanej ulicy Bocheńskiej) zaprojektowane, bo siejące światłem na wszystkie strony. Dlatego też projektowany w MOA taras obserwacyjny powinien być otwarty od strony wschodniej i południowej – tam rozciąga się obszar leśny Puszczy Niepołomickiej, zatem nie grozi nam wzrost zaświetlenia od tej strony. A co do Lewałdu, to jeszcze tylko niecałe 46 tygodni i znowu spotkamy się pod Mleczną Drogą. Ja się już szykuję, a Wy?