Dla naszego rejonu tegoroczne „astronomiczne zjawisko roku” rozpoczęło się ponad godzinę po górowaniu Słońca, gdy było już ono wysoko nad horyzontem. Fotografowanie Słońca rozpoczęliśmy kilka minut przed tranzytem aby uchwycić momenty pierwszego i drugiego kontaktu Merkurego z tarczą słoneczną.
Dla obserwatorów tranzytów najbardziej atrakcyjne są zapewne chwile w których planeta dotyka i przecina krawędź jasnej tarczy. Ale ustalenie czy nastąpił już kontakt okazało się nie takie proste. Atmosfera o tej porze dnia jest znacznie nagrzana co powoduje „pływanie” obrazu w teleskopie utrudniające dokładne określenie chwili kontaktu. Duży wpływ na dokładność określenia tych momentów ma także jakość optyki, a teleskop, Newton 114/500, który wykorzystaliśmy do obserwacji, lata świetności ma już dawno za sobą.
Ale i tak dla moich uczniów ujrzenie na własne oczy przejścia Merkurego przez tarczę Słońca okazało się nie lada gratką.