Astronauci pracujący na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w wolnych chwilach pasjami fotografują Ziemię i nocne niebo. To ostatnie jest pozbawione świetlnego zanieczyszczenia, ale za to prędkość poruszania się Stacji – niemal osiem kilometrów na sekundę – uniemożliwia satysfakcjonująco długie ekspozycje. Nie zważając na trudności Amerykanin Don Pettit wykonał całą serię zdjęć komety C/2023 A3 w trakcie przelotu nad Nową Zelandią. Użył w tym celu seryjny pełnoklatkowy aparat bezlusterkowy Nikon Z 9 S/N z obiektywem 85 mm. Kometa przebywała wtedy na tle gwiazd z konstelacji Sekstantu, która – warto o tym pamiętać – została wprowadzona na niebo przez Jana Heweliusza. Rozpiętość jej warkocza wynosiła wtedy na sferze niebieskiej nieco ponad stopień. 27 września obecnego roku kometa przeszła przez peryhelium, zaś 12 października znajdzie się najbliżej Ziemi, czyli w perigeum. Prognozy widoczności okiem nieuzbrojonym są zachęcające, pamiętajmy jednak, że obiekt będzie się znajdował nisko nad widnokręgiem. Mimo wszystkich przeszkód próbujmy.