Niestety opis w tytule w tym roku już mnie nie dotyczy. Na obozie spędziłem tydzień swojego życia i na pewno nie był to czas stracony a o wcześniejszym powrocie do domu zadecydowało kilka czynników. Poznałem nowe osoby, rozwinąłem stare przyjaźnie, nauczyłem się „tego i owego” przy różnym sprzęcie ale przede wszystkim dobrze się bawiłem. Teraz będąc w domu mam całodobowy dostęp do internetów i w końcu mogę zamieścić to wszystko co zostało dokonane moimi rękami na obozie.
Na pierwszy ogień pójdzie pierwszy dzień obserwacji gdy to w jednej dłoni spoczywał Canon 1100D a w drugiej statyw. Na pierwszy cel poszedł nasz nieodzowny towarzysz, który odbitym światłem słonecznym zaśmiecał nocne niebo (no chyba wszyscy wiedzą że chodzi o Księżyc). No ale albo czyste niebo albo on, a że był on to nie można było wybrzydzać. Wykonałem 45 klatek, jednakże finalne zdjęcie zostało złożone z 22 klatek w programie Registax.
22 x 0.125s, ISO 100, f/5,6
Po skończonej sesji fotograficznej Księżyca zabrałem się za uwiecznienie nocnej panoramy wokół naszego ośrodka (w sumie czemu nie, stanowiska z teleskopami DS zajęte a dobrze by było coś porobić). Pojedyncze klatki zostały złożone w całość w programie Zoner Panorama Maker (niestety da się zauważyć różnice w kolorze nieba ale dostrzegłem to dopiero na monitorze komputera):
złożone z 6 zdjęć
Na sam koniec postanowiłem ustawić obiektyw aparatu wprost na stanowiska obserwacyjne i „poszpiegować” trochę tych którzy obserwowali (tudzież siedzieli):
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qwxb-2TIpsY[/youtube]