Ostatnio na nocnym niebie króluje Księżyc. Udało mi się uchwycić dwa ciekawe momenty. Pierwszy z nich to tzw. Lisia czapa. Był to moment, kiedy Księżyc schował się za cienką warstwą chmur. W skutek czego doszło do dyfrakcji światła. Wokół Księżyca można było zaobserwować jasny pierścień mieniący się kolorami. Nie trudno na zdjęciu dostrzec kolor rudo-czerwony, co zapewne wiąże się z kolorem futra lisa.
Drugie zdjęcie przedstawia pełnie Księżyca. Cóż jest w niej takiego niezwykłego? Otóż jest to dzień, w którym wypadła superpełnia, czyli moment, kiedy Księżyc jest w perygeum. O godzinie 17:20 nasz naturalny satelita znajdował się tylko 357 378 km od Ziemi. Dołożę również, że kwietniowa pełnia, to tzw. Różowa Pełnia, ponieważ w tym czasie kwitnie sporo różowych kwiatów. Chodź przy dzisiejszym chłodzie, wiele z nich jeszcze się nie rozwinęło.