Drodzy AA,
W ramach „poznawania dziedzictwa kulturowego” zorganizowano nam, tj. Argonautom i mnie, jednodniową wycieczkę do Aten. Ze względu na nasze położenie byliśmy zmuszeni wstać przed świtaniem i oglądać taki właśnie wschód Słońca.
Ponieważ o stolicy Grecji prawie wszyscy wiedzą prawie wszystko, zadowalam się rzuceniem kilku fotek oraz komentarza tu i ówdzie.
coś dla spragnionych gwiazdki z nieba
Zachód Słońca też zastał nas na morzu. A miła pogawędka z Heike skróciła czas podróży z czterech godzin do „niemożliwe-jak-to-szybko-minęło”, tak więc pełna zadumy nad chronosem w Kosmosie, ze stoicko-olimpijskim spokojem ślę Wam pozdrowienie
Wasza Adoratorka