Miałem dziś wraz z Adamem okazję uczestniczyć w publicznej obronie pracy doktorskiej Zosi Szczęsnej, która onegdaj była uczestniczką zajęć astronomicznych w MOA a także występowała na naszych dorocznych konferencjach. Zasady zdobywania doktoratów są dobrze znane i regulowane szczegółowymi przepisami. Na czymże zatem polegała owa wspomniana w tytule nietypowość? Otóż nauka i sztuka postrzegane są zazwyczaj jako dwie niezależne od siebie dziedziny ludzkiej aktywności. Nieliczni artyści – ze znanych mi czynił to Salvadore Dali – wywodzili swoje dzieła z inspiracji nauką. Dali fascynował się psychoanalizą, zaś dzisiejsza doktorantka, a teraz już Pani Doktor sięgnęła do wiedzy astronomicznej w bardzo wąskiej dziedzinie, dotyczącej materii zdegenerowanej w obiektach astronomicznych. Szczególnie wnikliwie studiowała dane dotyczące brązowych karłów, czyli nieudanych gwiazd. Inspirując się wiedzą na ten temat, a także posiłkując się tezami Davida Bohma, Karla Poppera i Wernera Heisenberga wykonała trzynaście obiektów, będących w istocie alegoriami zasad mechaniki kwantowej, które złożyły się na niewielką wystawę. Cała praca doktorska została wydana w postaci książkowej po angielsku, z wielką dbałością nie tylko o wymiar plastyczny, ale wręcz wysmakowaną w swoim kształcie edytorskim. Lekko żółtawy papier, eleganckie fonty i prosząca się wręcz o dotyk okładka powodują, że samo obcowanie z materialną postacią pracy Zosi już jest przyjemnością. Mam nadzieję, że gdy nasz nowy budynek zostanie oddany do użytku, znajdzie się w nim dość miejsca na kilka grafik czy też innych dzieł naszej kochanej – tak, nie waham się przed tym określeniem – artystki. A tak od siebie tylko dodam, że i prace naukowe, i dzieła sztuki bywają mądrzejsze od swoich twórców, nabierając z czasem nowych, nieoczekiwanych znaczeń.