Nietypowy, ciekawy meteor

W poniedziałek drugiego grudnia późnym wieczorem nasza kamerka bolidowa, należąca do sieci Skytinel, zarejestrowała piękny, długi na 25 stopni ślad zostawiony przez niewielki okruch materii pozaziemskiej.

A tak wyglądał bardzo szybki przelot – od momenty zaświecenia śladu do jego przygaśnięcia minęła ledwie sekunda z niewielkim okładem.

Przelot ten został zarejestrowany także przez kamerki SN01– operator Mateusz Żmija oraz SN05 – operator Dariusz Wiosna. Właśnie ten fakt – obecność śladu tego samego meteoru z co najmniej dwóch miejsc daje możliwość obliczenia jego trajektorii przestrzennej oraz wyznaczenia parametrów orbitalnych ciała macierzystego. Matusz Żmija w ten sposób ustalił, że nasz meteor pochodził z egzotycznego roju grudniowych Monocerotydów, związanych z kometą C/1917 F1 (Mellish). Sama kometa należy do grupy komet typu Halleya, jest też obiektem NEO – jej orbita przechodzi blisko orbity Ziemi. Okruch, który trafił do atmosfery ziemskiej na naszych oczach 2 grudnia, poruszał się z prędkością około 44 kilometrów na sekundę. To ani dużo, ani mało – meteory z roju Perseidów poruszają się z prędkością 72 kilometrów na sekundę, zaś Geminidy tylko 35 kilometrów na sekundę. Jak przystoi meteorom z rojów kometarnych, nachylenie orbity, czyli kąt mierzony do ekliptyki, wynosiło ponad 36 stopni. Sam meteor zgasł nad Bodzentynem, ale tamtejsza stacja SN07 nie zarejestrowała jego śladu, tak wyglądał ślad w kamerce SN07.

Materia odpowiedzialna za tę jasną smugę widoczną na zdjęciu odparowała na wysokości niemal 78 kilometrów nad powierzchnią Ziemi – to naprawdę wysoko. Stąd wniosek prosty – żadna pozostałość nie mogła spaść i zostać ewentualne znaleziona jako meteoryt. Fachowcy zajmujący się analizą śladów meteorów i bolidów z kilku kamer posługują się między innymi takimi diagramami.

Abyśmy nie popadli w monotematyczność, zaraz po północy w kadrze naszej kamerki pojawiło się stado dzikich gęsi, podążających podobną trasą jak te sprzed tygodnia. Tym razem klucz był mniej liczny, zresztą zobaczcie sami.

Dodaj komentarz