Ledwie przyjechaliśmy do Lewałdu, a już upłynęła piąta część obozu „PERSEIDY 2016”. Choć pogoda nie sprzyja obserwacjom astronomicznym, życie obozowe jest bogate w wydarzenia. Walory naszej lokalizacji wykorzystujemy w całej pełni, a do tego w trakcie zajęć powstają nowe projekty. Nie sposób się nudzić, ciągle coś się dzieje, zróżnicowany wiek uczestników powoduje , że nasza aktywność ma bardzo różnorodny charakter. Zamiast solennej relacji proponuję w tym roku systematyczne publikowanie serii zdjęć z krótkimi opisami.
Stosy rzeczy czekają na załadunek.
Stanowiska obserwacyjne wymagały reanimacji.
Korytarz otrzymał porządny, astronomiczny wystrój.
W „Mafię” najlepiej gra się przy płonącym ogniu.
Sterowanie dronem budzi ciekawość obozowiczów.
Nasza okolica z lotu ptaka (drona).
Gra w palanta.
Zajęcia programowe gromadzą słuchaczy w świetlicy …
… oraz w plenerze.
Pierwszy kontakt z żaglami wymaga uważności.
A potem to już czysta przyjemność …
… objawiająca się na twarzy.
Słoneczny Patrol w akcji.
Powstaje logo MOA w kamieniu.
Księżycowa układanka w wykonaniu najmłodszych uczestników.
Starsi ułożyli obraz mgławicy PacMan.
Przygotowania do realizacji projektu Space Wind.