W latach 1951 – 1955 australijski astronom Colin Gum, korzystając z nowych możliwości technicznych, fotografował wybrane obszary nieba południowego używając aparaturę z filtrami H-alfa. Nie wiedział jeszcze wtedy, że jego imieniem zostanie nazwana niezwykła i tajemnicza struktura, rozciągająca się w przestrzeni na obszarze ośmiuset lat świetlnych. Próżno jej szukać na niebie okiem nieuzbrojonym, nie widać jej także w teleskopach, te subtelne struktury ujawniają się dopiero na długoczasowych fotografiach. Nic dziwnego, obłoki wodoru tworzącego mgławicę i świecącego w linii H-alfa zawierają gaz bardzo rozrzedzony. Na niebie południowym, w obszarze dawnego gwiazdozbioru Argo Navis, obecnie podzielonego na Żagiel, Rufę, Kil i Kompas, widnieją ślady kataklizmu sprzed miliona a może nawet sprzed niemal sześciu milionów lat. Gwiazda supernowa, która wytworzyła tę rozpraszającą się w przestrzeni chmurę, mogła być związana z błękitnym nadolbrzymem Zeta Puppis, choć zapewne jeszcze kilka innych wydarzeń przyczyniło się do powstania tak rozległego obiektu.