W trakcie referowania nasze koleżanki ze Stargardu zasadziły palmę na Słońcu.
Na szczęście dla nich zauważyliśmy to tylko my.
W przerwie sesji, około południa poszliśmy oglądać plamy słoneczne na tarasie obserwacyjnym.
Dzień tradycyjnie zakończyliśmy spacerem nad brzeg naszej królewskiej rzeki Wisły po czym wspięliśmy się na 10-te piętro naszej bursy, aby podziwiać nocny pejzaż Grudziądza.
Dziewczyny nie miały łatwo, najpierw Komisja zarzuciła je krytycznymi uwagami za nazwanie pionowego wymiaru obrazu plamy „wysokością” zaś uważni obserwatorzy z grupy MOA wychwycili „literówkę” … a w tym samym czasie opiekun, który „rzucił je na pożarcie” sam spokojnie gdzieś na zachodzie Polski, w miejscowości oddalonej (kierunek poziomy) kilkaset kilometrów od miejsca tragedii „lepił” filtry słoneczne przygotowując się do obserwacji i pokazów częściowego zaćmienia Słońca …