Ostatniej niedzieli, w Stalowej Woli odbył się Piknik Industrialny. Oczywiście i MOA wystawiło na niego swoją drużynę, której miałam szczęście być częścią. Z początku zastanawiało mnie, co się może kryć pod nazwą tak łamiącą język, jak Piknik Industrialny, gdyż nigdy nie brałam udziału w podobnej imprezie. Jednak gdy zajechaliśmy na miejsce, wszystko stało się jasne.
Eksperymenty, pokazy, obserwacje astronomiczne, widowiska i iluminacje – tymi kilkoma słowami można by było opisać wydarzenia mające miejsce w Stalowej Woli. Na naszym stoisku można było dowiedzieć się jak działa camera obscura, poznać tajniki pierwszych fotografii oraz obserwować Słońce przez dwa teleskopy ze specjalnymi filtrami… Cóż, ta ostatnia ostatnia czynność była możliwa dopóki Słońce nie skryło się za chmurami. Jednak tak drobna niedogodność, oczywiście, nas nie zniechęciła i teleskopy wykorzystaliśmy do oglądania pokazów lotu balonem, jak i innych ciekawych rzeczy, które wynurzały się gdzieś hen daleko zza horyzontu.
Tymczasem, jak wszystko we wszechświecie i nasz Piknik musiał dobiec końca. Ze Stalowej Woli wyjeżdżaliśmy usatysfakcjonowani, dzięki nowo zdobytym doświadczeniom oraz możliwości podzielenia się nimi z innymi.