W piątek popołudniu, gdy Słońce chyliło się ku zachodowi, było jasne, że dzisiejszej nocy będzie ładna pogoda do obserwacji nocnego nieba. Nie czekając długo moje plany potoczyły się w tym celu. Okazało się, że nie tylko ja chciałam upolować kometę LEONARD w obserwatorium. W dobrym towarzystwie wykonałam kilkanaście zdjęć, by z nich wybrać najlepsze. Okazało się, że najładniejsze zdjęcia to te z aparatu stojącego na statywie. Niestety kometa jest bardzo słaba, ciężko dostrzec jej warkocz. Jednak wiedząc, że pogoda o tej porze roku występuje bardzo rzadko, a czasem wcale, cieszę się, że choć mam takie skromne zdjęcia.
Zdaję sobie sprawę z faktu, że na tych zdjęciach kometa jest ledwo dostrzegalna, jednak taka ona jest. Poniżej jest zaznaczona jej dokładna lokalizacja wraz z gromadą kulistą M3 i gwiazdą Arktur.
Czekam na kolejną możliwość obserwacji komety, gdy będzie jaśniejsza.