Dwa terminy na określenie jednego obiektu. Kiedy patrzymy z boku na chmurę materii, unoszącą się nad fotosferą, określamy to jako protuberancję. Ta sama chmura widziana „z góry” na tle gorętszej fotosfery wyraźnie odcina się ciemniejszym odcieniem, i wtedy nazywamy ją filamentem. Sytuację taką wyraźnie widać na pierwszym z załączonych zdjęć. Te mniejsze nierówności na krawędzi fotosfery nazywamy spikulami.
Teraz proszę sobie wyobrazić, że każdy z ciemniejszych, czyli chłodniejszych obszarów widocznych na następnym zdjęciu to taka właśnie protuberancja oglądana z innej perspektywy. Wtedy Słońce będzie nam się jawić niczym jeż zwinięty w kłębek, z którego powierzchni w każdym niemal kierunku wystają kolce, czyli spikule, a gdzieniegdzie wyniosłe protuberancje wiszą całymi dniami nad oceanem gorącej plazmy.
Teleskop Maksutowa-Cassegraina 180/1800 mm, filtr H-alfa Coronado 60 mm, kamerka Meade III Pro, opracowanie w programach Registax i GIMP.