Robota od rana

Jeszcze przed śniadaniem kurier dostarczył przesyłkę z soczewką Barlowa, zatem znowu brakło wymówki do nicnierobienia. Tym razem zamocowałem nową soczewkę u wylotu łącznika apartu, dzięki czemu przy powiększeniu 1,5 cały obraz słonecznej tarczy mieścił się na matrycy mojego aparatu. Poprzednia soczewka, wypożyczona z MOA, nie dawała takiej możliwości, wskutek czego przy powiększeniu równym dwa zawsze jakiś fragment obrazu był ucięty. Efekty w postaci ładnych obrazków przedstawiam poniżej. Zwróćcie uwagę na skalę oraz na dobrze widoczną granulację fotosfery – ta „kaszka” to nie jest szum odbiornika, jej obecność mówi nam o niewielkich – w granicach trzystu Kelwinów – różnicach temperatur. Miejsca jaśniejsze to wierzchołki kolumn konwekcyjnych.

Sprzęt już klasyczny- luneta Sky Watcher 100/1000 na montażu paralaktycznym SkyView Pro, dwucalowy klin Herschela Lacerta z filtrem polaryzacyjnym, aparat Canon 6D MarkII. Opracowanie w programach Registax5 oraz FastStone.

Dodaj komentarz