Przyroda wygrywa z cywilizacją. Dowód na zdjęciu – po ścianie malborskiego zamczyska pną się kłącza winobluszczu, nawet tafla szkła nie stanowi dla nich przeszkody w rozrastaniu się. Łatwo zgadnąć, że za malowniczość płaci się zniszczeniami ścian. Zrozumieli to konserwatorzy ruin zamkowych w Lanckoronie, całkowicie usuwając roślinność z obrębu murów. Z kolei wyglądające na całkowicie porzucone ruiny zamku z tej samej epoki w Rudnie porastają bluszczem, krzakami i drzewkami, ich korzenie systematycznie rozsadzają spoiny między cegłami i kamieniami, w ten sposób los budowli wydaje się przesądzony.