Na północnej części części tarczy słonecznej szybko rosną dwa nowe obszary aktywne. Ten oznaczony numerem 1726 niebawem będzie w pobliżu środka tarczy i każdy wyrzut materii z tej okolicy może dosięgnąć magnetosferę Ziemi. A że pogoda wydaje się sprzyjająca, śledźmy uważnie północną część nocnego nieba w nadziei dostrzeżenia zorzy polarnej.
Powyższy obraz powstał przez złożenie około 500 spośród 2000 klatek, zarejestrowanych web-kamerką zamontowaną w ognisku teleskopu Maksutowa-Cassegraina 180/1800, z aperturą przysłoniętą szarym filtrem foliowym BaaderPlanetarium nr 5.
Kiedy wczesnym popołudniem zniknęły dokuczliwe cirrusy, wykonałem fotografię tego samego obszaru aktywnego, ale tym razem z użyciem filtru H-alfa. O ile poprzednio widoczna była powierzchnia fotosfery, czyli tej warstwy słonecznego globu, która świeci w widmie ciągłym o rozkładzie zbliżonym do widma ciała doskonale czarnego o temperaturze około 5 800 stopni, to w linii wodoru H-alfa oglądamy dolne warstwy słonecznej atmosfery, zwane chromosferą. Gęstość plazmy jest tam znacznie niższa niż w fotosferze i dlatego pomimo wyższej temperatury chromosfera świeci o wiele słabiej, ponieważ jej widmo jest liniowe. W chromosferze powstaje też widmo absorpcyjne, czyli tak zwane linie Fraunhofera. Na animacji widać kolejno żółtą fotosferę, czerwoną chromosferę oraz pomarańczowy obraz będący sumą dwóch poprzednich.
Uczniom MOA, którzy jeszcze nie zapisali się na trzydniowy Obóz Naukowy na Polanie Kudłacze przypominam, że jest jeszcze tylko kilka miejsc, a termin zgłoszeń mija.