Dziś po południu zaświeciło na prawie bezchmurnym niebie bajecznie kolorowe słońce poboczne. W cienkich chmurkach zalśniło tęczą jarząc się tak przez kilka minut. Ledwie zdążyłem chwycić aparat, a działo się to tak nisko nad widnokręgiem, że widok z dachu Obserwatorium przesłaniały drzewa.