Tańcowały dwa michały – pardon, bolidy

Pierwszy jaśniał powoli tuż nad charakterystycznym układem gwiazd z Kasjopei piątego marca około godziny drugiej piętnaście i możemy go opisać słowem quasistacjonarny. Znaczy to tyle, że meteoroid poruszał niemal wprost ku nam.

Zatem jego ślad na ośmiosekundowym złożeniu był krótką, jasną kreseczką.

Zaś kolejny dał tego samego dnia wieczorem inne przedstawienie. W miejscu na niebie w pobliżu gwiazdy ο Małego Lwa oraz ν Wielkiej Niedźwiedzicy pojawiło się gwałtowne narastające pojaśnienie. Ten meteoroid poruszał się dokładnie ku nam, zatem w pełni zasłużył na miano stacjonarnego.

Kto to zobaczył, musiał być nieźle zaskoczony – bardzo jasny błysk z ciemnego nieba zapewne zrobił wrażenie. Zaś moment pojaśnienia na pojedynczej klatce wyglądał tak.

Rejestracje były wykonane naszą kamerką bolidową SN13, pracującą w sieci Skytinel.

Dodaj komentarz