Oczywiście kometa C/2012 S1 (ISON). Niedługo po odkryciu okrzyknięta mianem najjaśniejszej w ostatnich kilkunastu latach (to jest na razie tylko przewidywanie), do tej pory przedstawiała się na fotografiach niezwykle skromnie. Tydzień temu astronom-amator z Nowego Meksyku zauważył na zdjęciach komety pojawienie się niewielkiego warkocza. Zupełnie wyraźnie widać ów warkocz na zdjęciach z wczorajszego wieczoru, wykonanych kanaryjskim teleskopem Slooh CI2 HM. Kometa jest w tej chwili mniej więcej 5 jednostek astronomicznych od Słońca, ale 28 listopada zbliży się doń na odległość tylko 0.012 jednostki astronomicznej, co zaowocuje zapewne ogromnym wzrostem jej jasności, albo też całkowitym rozpadem.