Zaproszony na VI Rajd Collegium Physicum, dotarłem z Tobołowa przez Suhorę do schroniska w pobliżu szczytu Turbacza w sobotnie popołudnie, walcząc z przeciwnościami błotnistego szlaku, który dopiero powyżej 1100 metrów stał się przyjazny dzięki sporej ilości świeżego śniegu. Wieczorem przy dobrej pogodzie przy pomocy studentów z Obserwatorium UJ odbyłem cieszące się sporym zainteresowaniem pokazy tarczy Księżyca oraz Saturna – oprócz wyraźnego obrazu pierścieni można było dostrzec Tytana. Chmury zagoniły nas pod dach dopiero grubo po północy. A tam długie rozmowy z licznie obecnymi przyjaciółmi, tymi z dawnych lat i tymi nowo poznanymi. Niedzielnym rankiem jeszcze udało się złapać Słońce – na jego tarczy pyszniły sie trzy duże grupy plam. Dla porządku dodam, że sprzęt obserwacyjny – luneta SkyWatcher, obiektyw MTO ze statywem i lorneta dotarły jeepem na szczyt Turbacza dzięki staraniom Adama C.
W uzupełnieniu dodaję urocze zdjęcie ukazujące siłę, z jaką wiosna zaatakowała gorczańskie śniegi, otrzymałem je od Moniki M.