XLI OMSA dobiegła końca. Czwartek i piątek wypełnione był wrażeniami: ciekawymi referatami, zaćmieniem Słońca, klasyczną grą w mafie, grami karcianymi oraz kalamburami. Te ostatnie były przyczyną nieprzytomności niektórych uczestników na rozdaniu nagród, gdyż gra bardzo nas wciągnęła. W tym roku cała nasza trójka znalazła się w pierwszej 8. Ja oraz Dawid zajęliśmy miejsce 5, a Anka 2. Zasłużenie wygrał kolega opowiadający o tworzeniu mapy Drogi Mlecznej. Jednak jak zawsze niektóre decyzje jury wzbudziły kontrowersje. Potem nastąpiły pożegnania i obietnice spotkania za rok (a może już w sierpniu na „Perseidach”) i wszyscy rozjechaliśmy się w swoje strony.