Środa
2 lipca
Księżyc w pierwszej kwadrze – ten będzie przyciągał naszą uwagę, jeszcze zanim się ściemni. Dwa stykające się, ciemniejsze obszary to w kolejności od góry – Morze Jasności i Morze Spokoju. Bardziej na prawo mniejsze i niemal koliste to z kolei Morze Przesileń. Jego średnica to ponad czterysta kilometrów. Obszar jest o tyle ciekawy, że tu w roku 1976 wylądowała sonda Łuna24. Co więcej, po pobraniu około stu siedemdziesięciu gramów materiału, element sondy zwany Powrotnikiem dostarczył te próbki na Ziemię. Posiadacze lornetek z łatwością dostrzegą różnice w ukształtowaniu tak zwanych mórz księżycowych oraz ich otoczenia. Względne wysokości obiektów na Księżycu potrafią sięgać ponad pięciu kilometrów, co oznacza, że
w porównaniu do rozmiarów samych globów są one znacznie większe aniżeli te ziemskie. Nad zachodnim widnokręgiem nadal widać planetę Mars o charakterystycznym, czerwonawym zabarwieniu, zajdzie on dopiero po godzinie 23.
Wtedy też niebo będzie na tyle ciemne, aby sobie przypomnieć o istnieniu Gwiazdy Polarnej. Jest to nasz punkt orientacyjny na niebie, miejsce w pobliżu bieguna niebieskiego, zatem prawie nie zmieniające swojego położenia w trakcie widomego obrotu Sfery Niebieskiej. Sama Polarna nie jest zbyt jasna, ale znajdziemy ją korzystając z drogowskazu. Otóż patrząc w stronę zachodzącego Księżyca przenieśmy wzrok do góry – dostrzeżemy czerwonawego Arktura. Wyżej
i z prawej strony pojawi się bardzo charakterystyczny układ siedmiu jasnych gwiazd – będzie to asteryzm zwany Wielkim Wozem. Trzy gwiazdy utworzą wygięty dyszel, a cztery pozostałe, ułożone w nieco koślawy trapez, nazwiemy skrzynią Wozu. Wystarczy w wyobraźni odcinek łączący dwie ostatnie gwiazdy tego trapezu przedłużyć pięć razy ponad Wóz, żeby bez pudła trafić na Polarną. Ona zaś stanowi zakończenie dyszla innego asteryzmu, zwanego Małym Wozem. Dobrze jest zapamiętać położenie Gwiazdy Polarnej w stosunku do obiektów widocznych na widnokręgu, ponieważ pozwoli to nam z łatwością wyznaczać strony świata tak w dzień, jaki w nocy. Wracając do Wielkiego Wozu, warto wykonać bezpłatny i niezawodny test jakości wzroku. Wystarczy skierować wzrok na miejsce zagięcia dyszla – jeśli zobaczymy tam dwie gwiazdy różniące się jasnością i położone blisko siebie, to wszystko jest w porządku. W przeciwnym razie może trzeba pomyśleć o wizycie u okulisty? Te dwie gwiazdy – Mizar i Alkor – tworzą układ wizualnie podwójny, a odległość na niebie między nimi to tylko cztery minuty kątowe. Pod takim kątem widzimy średnicę dwuzłotówki z odległości dwudziestu dwóch metrów.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ukaże się naszym oczom dwukrotnie, zawsze na zachodniej stronie nieba. Najpierw około godziny 2:07 – będzie to bardzo jasny przelot, a następnie około 3:42, i wtedy przy okazji na wschodzie zobaczymy planetę Wenus, jeszcze jaśniejszą od Stacji. Posiadacze teleskopów będą mogli na własne oczy zobaczyć to, co czterysta piętnaście lat temu odkrył Galileusz – że ta planeta podobnie jak Księżyc, wykazuje zjawisko faz. Doniosłości tego odkrycia nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć – dowodzi ono wprost słuszności teorii Kopernika.