Tak Jędrzej Śniadecki, twórca polskiej terminologii chemicznej, określał wodór oraz tlen. Obecność obu tych pierwiastków została zobrazowana na zdjęciu, przedstawiającym pozostałość po supernowej Żagla (Vela Supernowa Remnant). Kiedy przed jedenastoma tysiącami lat masywna gwiazda wyczerpała zapas wodoru we wnętrzu, zaszedł gwałtowny proces zapadania jądra, z którego powstała gwiazda neutronowa – w tym wypadku ma ona średnicę 19 kilometrów i wiruje 11 razy na sekundę. Taki obiekt nazywamy pulsarem – ten ma katalogowy numer PSR J0835-4510 – promieniuje on bowiem modulowane fale radiowe. Ta materia, która nie zdążyła opaść na centrum, odbiła się od twardej powierzchni gwiazdy neutronowej i została rozrzucona w otaczającą przestrzeń, a jej składniki – atomy, jony i cząstki elementarne – osiągały prędkości relatywistyczne. Powstały wtedy puchnące obłoki rzadkiego gazu, który z biegiem czasu ulegnie całkowitemu wymieszaniu z materią międzygwiazdową. Ta pozostałość po supernowej została sfotografowana przy użyciu dwóch wąskopasmowych filtrów – H-alfa oraz OIII. Przy pomocy tego pierwszego rejestrowane jest promieniowanie wodoru o długości fali 656 nanometrów, co opowiada barwie czerwonej. Drugi filtr posłużył do wyodrębnienia pasma w okolicy 500 nanometrów – tam świeci dwukrotnie zjonizowany tlen. Odpowiada to barwie zielono-niebieskawej i tak też zostało zobrazowane na zdjęciu. Kółeczkiem zaznaczono położenie niewidocznego (jasność około 23 magnitudo) pulsara.
Obecnie cały obiekt jest od nas odległy o około tysiąc lat świetlnych, a skoro kątowa odległość od pulsara do krańców obłoku wynosi około trzech stopni, to znaczy, że widzimy strukturę o rozpiętości ponad pięćdziesięciu lat świetlnych. Zatem średni prędkość rozchodzącej się od centrum materii wynosi 21 300 kilometrów na sekundę – nieźle. Przypominam, że Układ Słoneczny okrąża centrum Galaktyki z prędkością 250 kilometrów na sekundę, czyli osiemdziesiąt razy wolniej.