W nocy z czwartku na piątek, czyli z 13 na 14 sierpnia, kiedy było już po głównym maksimum tegorocznego roju, bardzo wybitny meteor zarysował nad naszymi głowami świetlistą wstęgę. Przyleciał oczywiście od strony radiantu w gwiazdozbiorze Perseusza, ale zielonkawy początek jego śladu stał się widoczny na tle gwiazdozbioru Cefeusza, aby zakończyć się na czerwonawo na granicy Smoka i Herkulesa. Jego rozpiętość na sferze niebieskiej przekroczyła 25 stopni.
Ślad meteoru został zarejestrowany przy pomocy aparatu cyfrowego Canon 1100D z obiektywem „rybie oko”.