Z obawy przed posądzeniem o romantyczne uniesienia, zgoła nieprzystojne memu status quo, bez zbędnych ceregieli przechodzę do rzeczy. Ufam, iż fotografie przemówią nie tylko same za siebie, ale i za mnie.
Pomna zaś na cenne rady dotyczące stąpania mocno po Ziemi, zamieszczam to, co ujrzał mój narząd wzroku w bezpośrednim sąsiedztwie jej powierzchni.