U nas co chwila alerty zorzowe, a tymczasem wczoraj w Kanadzie moja siostrzenica, wracając do domu, ustrzeliła (przez szybę samochodu) wyjątkowo efektowny słup świetlny. To bądź co bądź nieczęste zjawisko tak ją zachwyciło, że – idąc za głosem powołania zawodowego – wykonała również landszafcik.