Jak się nie ma, co się lubi, to dla poprawy nastroju można się ponapawać tym, co oferuje niebo nad miastem. Popularne ciała niebieskie (Księżyc, Jowisz i Wenus, gdyby ktoś miał wątpliwości) w niedzielny wieczór na parędziesiąt sekund ukazały się mym oczom w tzw. międzychmurzu w układzie jak do „trojaka”, natomiast w wieczór poniedziałkowy łaskawie pozwoliły się sfotografować. W układzie jak na załączonym obrazku.