W piątek na zajęciach pobawiłem się farbą UV. Postanowiłem oznakować Norbiego (lepszego modela/modelki nie było bo nie przyszła (bez urazu Norbi 😀 dla niektórych jesteś piękny)).
Zabawa z farbą UV jest całkiem fajna. Niestety łatwą się nią pobrudzić, ale w końcu jest ona niewidzialna bez lampy UV, to nie warto się tym przejmować.
Niestety zmuszony byłem do wykonania tego zdjęcia użyć Canona (a fuj) ale przynajmniej lampa była od Nikona.
Co…?
Jam jest miss świata :p