Nie, to pozostałość po około stu pięćdziesięciu wulkanach tarczowych na Saharze w środkowej Libii. Obiekt nosi nazwę Haruj. Datowanie pozostałości lawy wskazuje, że ostatnia erupcja zaszła niecałe 12 000 lat temu. Ciemne z początku wylewne skały bazaltowe z czasem wietrzeją uwalniając minerały krzemu, magnezu i wapnia, a także tlenki żelaza. Stąd bierze się ta oszałamiająca kolorystyka, widoczna na zdjęciu. Podobny krajobraz, także powulkaniczny, można dostrzec na Teneryfie.
Fotografia została wykonana podczas kwietniowej sesji programu Sally Ride EarthKAM.