Jak przywiozłem drewno do lasu

We wtorek, 10 grudnia rozpocząłem dwudniowy cykl prelekcji w dwóch poznańskich szkołach – w VII LO im. Dąbrówki oraz w VI LO im. Paderewskiego. Zaprosiły mnie tam nauczycielki fizyki – Danuta i Dominika jeszcze w trakcie wrześniowego Seminarium w CAMKu.

W trakcie jednej z dwunastu lekcji

A tym tytułowym „drewnem” był nasz okaz meteorytu żelaznego, znaleziony przecież na terenie miasta Poznania, gdzie to mieści się rezerwat meteorytowy Morasko. Okaz ten wzbudzał zrozumiałe zaciekawienie, zwłaszcza że jego pokazowi towarzyszyła opowieść o małych ciałach Układu Słonecznego. A właśnie z takiego małego ciała, czyli planetoidy, pochodził meteoroid, który przed pięcioma mniej więcej tysiącami lat rozpadł się wysoko nad powierzchnią Ziemi, aby opaść w okolicy Poznania żelaznym deszczem mniejszych i większych odłamków.

Warto się dobrze przyjrzeć

Ale zainteresowanie licealistów wzbudziły także opowieści o Wszechświecie i naszej ułomnej ciągle wiedzy o jego przeszłości i przyszłości. Wielkim powodzeniem cieszyło się grupowe układanie na czas księżycowej mozaiki, towarzyszące prezentacji o wyglądzie, zachowaniu i budowie naszego planetarnego towarzysza.

Która grupa sprawniej upora się z zadaniem?

Całości dopełniała prezentacja fragmentu wystawy „Wszystkie kolory żywej Ziemi”, związana z naszą aktywnością w projekcie EarthKAM.

Co tu widać?

Niestety brakło czasu na zwiedzenie w Poznaniu najciekawszych miejsc, na otarcie łez została wizyta w Starym Browarze, połączona z egzotycznym posiłkiem w tajskiej restauracji. Oznacza to, że na wiosnę ponownie wybiorę się do stolicy Wielkopolski, ale już na co najmniej trzy dni.

Dodaj komentarz